2/28/2014

koniec sesji




poszłam na egzamin, którego jak się okazało pisać nie będę (hihi)
zatem
KONIEC SESJI 
po dwóch miesiącach dziwnych sytuacji na uczelni
paru historycznych momentach
mam co wspominać dzieciom :)
ze spokojem mogę iść na jutrzejsze połowinki
i z kompletem punktów witam nowy semestr


fak ju polibudo, nie zniszczysz mnie tak łatwo!

teraz pora nadrobić stracony czas



18 comments:

  1. Ale z Ciebie Zdolniacha. Gratuluje!!! :)))

    ReplyDelete
  2. Replies
    1. pewnie. póki co mam zapas gerberkow

      Delete
    2. a mnie mówiłaś że już ich nie lubisz, ehh...
      dziś w sklepie widziałam tyle pięknych drinków, i zapalniczek

      Delete
  3. Kciuk nie odpadł. I szkoda i nieszkoda :D

    ReplyDelete
    Replies
    1. bez Twojego kciuka by się nie udało, merci! 2 tygodnie trzymać... :) wracam do nocnego trybu życia i projektów, odezwę się niebawem

      Delete
  4. Co studiujesz i na ktorym sem?

    ReplyDelete
    Replies
    1. environmental engineering, semestr IV

      Delete
    2. to to samo co inzynieria sr. albo budownictwo?

      Delete
  5. jak to się stało,że nie musiałaś pisać egzaminu? byłaś zwolniona? jak tak to z jakiego powodu? i czy chodzi o egzamin z panem R.?

    ReplyDelete
    Replies
    1. moja sesja egzaminacyjna była dość nietypowa;cały kierunek miał przedłużoną oficjalnie sesję ze względu na wymianę biodra naszego kochanego profesorka ;) i może dlatego pierwszy raz w historii zwolnił osoby z wysokimi ocenami z ćwiczeń audytoryjnych i laboratoriów
      ps: nie wiem o jakiego pana R. chodzi :)) podpowiesz?

      Delete
    2. myślałam o Raku :) ale nie wiem czy inżynieria ma z nim zajęcia, budownictwo na pewno ma...Powiem Ci, że w sumie w ogóle Cię nie znam, ale wydajesz się być bardzo sympatyczną osobą i jako że również studiuję na PP, tylko budownictwo, podwójnie Cię lubię i Twoje sukcesy na uczelni jakoś podnoszą mnie na duchu i tłumaczę sobie, że dam radę, więc NIECH CI DALEJ TAK ŚWIETNIE IDZIE :)

      Delete
    3. teraz mi głupio- uśmiecham się do monitora :) również powodzonka życzę, fakt- uczelnia potrafi być nieznośna więc warto znaleźć i trzymać się pozytywnych osób z którymi nawet w najgorsze dni tworzy się świetne wspomnienia. i z tego miejsca oczywiście polecam "grupowe" robienie projektów, o tym będę pewnie swoim dzieciom kiedyś opowiadała... :))
      pjona i uściski dla Ciebie, moja wydziałowa koleżanko! zapomniałam zapytać- jak poszła sesja? nie taki diabeł straszny, prawda?

      Delete
    4. Wszystko zaliczone w pierwszym terminie na czwóreczki! :) ale co ja tu się chwalić będę, to dopiero pierwszy semestr i to podobno najłatwiejszy... teraz jestem z kolei bardzo przerażona drugim, ach ta cudowna uczelnia...ale trzeba się spiąć i dawać radę :)

      Delete

mile widziane wszelkie podpisy, imiona czy też adresy (ułatwią mi odpowiedź)