9/23/2013

weltschmerz.



weltschmerz

usycham
marznę
płonę
gniję


tak bardzo źle nie było nigdy


'(...) Ta chwila jak dla mnie była idealna, szczerze się kochamy
i gdy jesteśmy zupełnie sami, wszystko inne traci znaczenie. Czułem wtedy, że nic już nas nie zniszczy. Kocham Ciebie całą.'


-
nowy album placebo
idealny na długie, smutne noce



9/18/2013

bez tytułu




włosy wypadające garściami



(i to nie jesień)



18.09





choroba przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie

-


13 godzin
i pustka w głowie


-

ps: wszystkiego najlepszego, senpai



9/16/2013

poniedziałek 16 września



w moim obecnym stanie ciała i ducha
nie powinnam nic tu pisać
ale muszę.


-


chciałabym zadzwonić do rodziców
i powiedzieć im wszystko
powiedzieć że nie bez powodu moje płuca przestały działać prawidłowo
że tak naprawdę to nie egzaminy doprowadzają mnie do łez
nawet nie wiem do kogo powinnam zadzwonić w pierwszej kolejności
ale najważniejsze że głos z słuchawki należałby do osoby która mnie rozumie 
i bezgranicznie kocha 

dlatego cieszę się że istnieje takie słowo jak rodzice
i nie muszę wybierać kto pierwszy i kogo bardziej

za miesiąc moje dwudzieste urodziny
a ja wciąż jestem małą dziewczynką
i potrafię wgramolić się tacie na kolana
ja i całe metr siedemdziesiąt pięć mnie


-


nie umiem bez Ciebie
nie chcę








9/14/2013

porażka




życiowa porażka
(nie potrafię się z tym pogodzić)

niebo płacze ze mną 



9/13/2013

piątek 13/09



nigdy nie wierzyłam w piątki trzynastego
zwłaszcza że jeden z nich zapamiętam do końca życia
bo wydarzyło się coś najbardziej cudownego i pozytywnego na świecie
i teraz, po trzech latach od tamtego dnia

też w piątek trzynastego
zniszczyłam sobie życie





wybacz mi, proszę






9/10/2013

tydzień




koniec wakacji przyszedł zdecydowanie za szybko
ale przynajmniej czuję się spełniona
robiłam wiele ciekawych rzeczy, odwiedziłam kilka miejsc
ale przede wszystkim udało mi się wprowadzić kilka pozytywnych zmian w moim życiu
które mam nadzieję z czasem będą nabierały na sile 
i staną się widoczne


niemniej nadal mam problem z kunktatorstwem
uciekają mi tygodnie z życiorysu zamiast pojedynczych godzin
i obiecuję sobie że od października koniec z moim ulubionym zajęciem
  nazywanym wdzięcznie prokrastynacją; która notabene jest zaburzeniem psychicznym
i jakoś specjalnie mnie to nie dziwi

zbliżają się egzaminy
dlatego tak pusto tutaj
ale to się zmieni niebawem


póki co zostawiam tutaj kilka piosenek
które kojarzą mi się z ostatnimi tygodniami
i są to same miłe wspomnienia


ps: moja lustrzanka ostatnio umarła
ale moja miłość i przywiązanie do niej najprawdopodobniej ją wskrzesiły
i jej serce znów bije w rytm naciskanego spustu migawki


w ciągu ostatnich dwóch dni otrzymałam mnóstwo komplementów
od zupełnie obcych mi ludzi
którzy obserwowali mnie podczas treningów aikido na stażu w Chojnicach
i to było takie niesamowicie miłe
chyba wreszcie czuję, że jestem na dobrej drodze
ostatni rok odgrywał kluczową rolę w moim dalszym rozwoju
 wreszcie odrobiłam pracę domową i wyciągnęłam prawidłowe wnioski
to doskonała motywacja

'może ty już jesteś mistrzynią, tylko jeszcze o tym nie wiesz'
Jerzy Sapiela












i dwa instagramowe zdjęcia z praktyk które powoli kończę
można mnie znaleźć pod nazwą agatatena