9/24/2014

00:09



nigdy nie róbcie drzemki na zasilaczu od laptopa
przed chwilą zeszła mi skóra
boli wciul i czeka mnie żywot muminka bez koszulki (śmiech)



9/21/2014

04:37




chopin. niezawodny. miałam być pianistką.




9/20/2014

need some music, please



potrzebuję dużo dobrej, nowej muzyki, ktoś, coś? najlepiej pasującej do kubka z herbatą (muminek choruszek pozdrawia)

bo zamiast śmigać na macie
walczę z projektem
 wczoraj dostałam mój pierwszy inhalator
na pocieszenie- różowy

nie mogę się tutaj odnaleźć, w moim rodzinny mieście kończy się jeszcze lato i przyroda jest jakieś 2 tygodnie do tyłu z tym co zastałam wczoraj w poznaniu
smutne to, tak jak smutna jest jesień. 

dobrze, że jest ze mną mój mały programista (i zapas yankee candle!)

9/18/2014

turn back time.






























kilka wspomnień. 

harvey jest już ze mną (cały i zdrowy), więc niebawem pokażę kilka zdjęć z aparatów, mam nadzieję że warto było dźwigać grubego zenita ze sobą (i być później właścicielką pięknych siniaków przez 3 tygodnie)

wszystkie zdjęcia zrobione moim telefonem-choruszkiem, który obecnie przebywa w klinice w warszawie (tęsknię) 



ps: to już nie te czasy, gdy istniały sznurowadła i headless
a dzienne statystyki wskazywały spore, trzycyfrowe liczby
na szczęście nie taki jest cel tego miejsca i to co najważniejsze to fakt, że
 pisanie bloga wciąż sprawia mi przyjemność
i żeby nie było- zaglądam tu codziennie
tylko problemy w mojej główce nieco przeszkadzają w tworzeniu

anyway, można mnie na bieżąco złapać na instagramie (agatatena), tumblrze (agatatena.tumblr.com) i jakby ktoś chciał wysłać zdjęcie małego kotka lub jedzenia to mój snapchat stoi otworem! (athenaie)

ps2: wszystkiego naj naj naj, senpai! żebyś nie musiał się za mnie wstydzić na macie *wink wink*






9/17/2014

13.09


13 września

tu już nie chodzi o zmianę swojego życia
tylko o jego ratunek
problem w tym, że powinnam wszystkich chronić przed sobą
przed moim uśmiechem, przywiązaniem i czułością
bo im więcej dam z siebie tym bardziej efektowny będzie koniec
bardziej bolesny, skomplikowany i wżerający się bólem w serducho na długo

bardzo mi przykro, ale prędzej czy później traktuję tak wszystkich bez wyjątku
pewne wydarzenia w moim życiu uczyniły mnie potworem 
z którym walczę, ale którym będę już zawsze
próba akceptacji jest dowodem największej miłości


(póki co zmieniam leki po raz trzeci i walczę...)




ps: adup, trzymam za ciebie kciuki jutro, daj czadu!






9/10/2014

00:46


another day where music showed me that it is my most trusted companion forever. It brings people together unexpectedly and creates magic moments even in the dirtiest crowded streets. I am utterly in love. thanks broh, ilu so much.



9/05/2014

5.13



były tutaj słowa, które pewnie by cię zraniły. jak widzisz, wciąż mi zależy.



9/02/2014

03:56



(umiera mój telefon, laptop i ja też tak troszkę
ważne że z kotem wszystko ok)


"bo liczy się to jak podaje noga!
bo jak noga źle podaje.."
(miliony serduszek)
tak bardzo chcę na rower



póki co udaję że znam się na wszystkim, obecnie jestem informatykiem
w trzy dni nauczyłam się więcej niż przez całe życie
ale tak to jest gdy personifikujesz swoje narzędzie pracy, nadajesz mu imię, przywiązujesz się
to tak samo jak z ludźmi, ale łatwiej.

właśnie. łatwiej.


ps: harvey trzymaj się
 ps: volus ma śliczny tyłeczek
ps: jest 4:19 i nie śpię
ps: za 5 godzin czeka mnie kolejna sesja bycia informatykiem i kawcia z ekspresu
ps: tak, będę ci nadal mieszać w głowie i telepatycznie zmuszać do różnych czynności bo jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu
ps: znowu katuję się ćwiczeniami
ps: znowu uszkodziłam ścięgno
ps: kupiłyśmy z mamą bransoletki przyjaźni
ps: najbliższe otoczenie to najbezpieczniejsze otoczenie
ps: rozmowy do 4 nad ranem i spanie w jednym łóżku jak z czasów dzieciństwa
ps: tak bardzo chcę wrócić na nadmorskie klify
ps: dwa różowe staniki sportowe, moje małe miłości
ps: jak najmniej czasu na myślenie
ps: rodzice są największym wsparciem, nawet jeśli nie rozumieją że umiera twój komputer-przyjaciel
ps: kot-przyjaciel rozumie
ps: hej, nie chcesz zrobić ze mną ciasta marchewkowego?