10/31/2013

powroty




jutro pierwszy trening aikido od miesięcy
w miejscu, gdzie również pierwszy raz założyłam kimono
chyba minął już ten moment zwątpienia
kiedy przeglądałam strony różnych sekcji aikido w poznaniu
(mimo, że należę do najlepszej z nich)
jestem takim słabiakiem, że aż wstyd

pewna rozmowa z piątym danem bardzo dała mi do myślenia
i może przez chwilę wymagałam od siebie za dużo

teraz mogę już na spokojnie wrócić do podstaw
i zrozumieć, że nie dąży się do konkretnego celu
/bo tak jak to było w moim przypadku- można się bardzo rozczarować po jego osiągnięciu/
ale przyjąć że aikido to droga
którą powinno się przemierzać w swoim tempie, z przyjemnością
to nie miejsce na wyścigi
bo na końcu nie ma mety

z miłych wiadomości
  weekendowy czas spędziłam na stażu z Michelem Erbem
i mam już oficjalnie pierwszego uke do mojego egzaminu na czarny pas
wybór najlepszy z możliwych, a moja prośba przyjęta z olbrzymim entuzjazmem
 cieszę się niezmiernie!


-


jutro miał być lekarz i badania
bo coś w środku jest nie tak
ale nie chcę o tym pisać
i do lekarza też nie pójdę
bo po prostu się boję.



-


dziękuję Ci za te dwa ostatnie dni, za namiastkę normalności, poczucie bezpieczeństwa i opiekę, gdy było ze mną źle. Jesteś lekarstwem na całe zło.





1 comment:

mile widziane wszelkie podpisy, imiona czy też adresy (ułatwią mi odpowiedź)