9/02/2014

03:56



(umiera mój telefon, laptop i ja też tak troszkę
ważne że z kotem wszystko ok)


"bo liczy się to jak podaje noga!
bo jak noga źle podaje.."
(miliony serduszek)
tak bardzo chcę na rower



póki co udaję że znam się na wszystkim, obecnie jestem informatykiem
w trzy dni nauczyłam się więcej niż przez całe życie
ale tak to jest gdy personifikujesz swoje narzędzie pracy, nadajesz mu imię, przywiązujesz się
to tak samo jak z ludźmi, ale łatwiej.

właśnie. łatwiej.


ps: harvey trzymaj się
 ps: volus ma śliczny tyłeczek
ps: jest 4:19 i nie śpię
ps: za 5 godzin czeka mnie kolejna sesja bycia informatykiem i kawcia z ekspresu
ps: tak, będę ci nadal mieszać w głowie i telepatycznie zmuszać do różnych czynności bo jesteś jedną z najważniejszych osób w moim życiu
ps: znowu katuję się ćwiczeniami
ps: znowu uszkodziłam ścięgno
ps: kupiłyśmy z mamą bransoletki przyjaźni
ps: najbliższe otoczenie to najbezpieczniejsze otoczenie
ps: rozmowy do 4 nad ranem i spanie w jednym łóżku jak z czasów dzieciństwa
ps: tak bardzo chcę wrócić na nadmorskie klify
ps: dwa różowe staniki sportowe, moje małe miłości
ps: jak najmniej czasu na myślenie
ps: rodzice są największym wsparciem, nawet jeśli nie rozumieją że umiera twój komputer-przyjaciel
ps: kot-przyjaciel rozumie
ps: hej, nie chcesz zrobić ze mną ciasta marchewkowego?





 

3 comments:

  1. z tego wszystkiego zabrakło nam czasu na planowanie najbliżych doznań muzycznych

    ReplyDelete
    Replies
    1. ale przynajmniej nie byłam sama w tym strasznym momencie.

      Delete
    2. przez dno dna ku niebu.

      Delete

mile widziane wszelkie podpisy, imiona czy też adresy (ułatwią mi odpowiedź)