3/12/2014

środa




rozmowa z mamą 
i mój załamujący się głos
myślałam że widzę wszystko
a wciąż nie dostrzegam najprostszych relacji



spakowana torba na trening
przygotowane ubrania na bieganie
życiowy paraliż
nie wiem jak normalni ludzie to robią
że potrafią nie myśleć



codzienny stalking
codziennie uczucie niepokoju
żyjąc w takim stresie
stracę moje złote włosy
i uśmiech


nie mam nikogo z kim mogłabym o tym porozmawiać

robimy sobie krzywdę, kochanie




do zobaczenia jutro



11 comments:

  1. nawet ze mną nie możesz porozmawiać?
    martwię się. nie wolno Ci stracić siebie, pamiętaj

    ReplyDelete
    Replies
    1. a co jeśli już za późno
      rozmawianie z Tobą jest bezcenne, pamiętaj. nawet jak tramwaj chce coś dodać od siebie
      dobranoc

      Delete
  2. nigdy ne jest za późno. przecież ludzie tak naprawde się nie zmieniają. ja zostawiłam siebie w domu. nie poznałabyś mnie i mojego zachowania. pewnie tak samo jest z Tobą. ale zawsze, ZAWSZE będziemy takie same jak w dniu, w którym się poznałyśmy. ja w to wierzę, i jak tylko wrócę to wydobędę z Ciebie tego głupola którego ubóstwiam do dziś. i będzie to najlepszy (troszkę spóźniony;) prezent urodzinowy jaki w życiu dostałam. tramwaje nie są spoko!:P

    ReplyDelete
    Replies
    1. kiedyś potrafiłam stworzyć prezenty urodzinowe w kilka chwil, a teraz rośnie mi jedynie lista zaległości...
      chyba mam gorączkę, jestem sama i sięgam myślami bardzo daleko i głęboko. dziwnie się czuję. nie mam z kim o tym porozmawiać.

      Delete
  3. nic nie hce mowic ale te bezvenne rozmowy ze mna moglyby sie czejsciej odbywac;) tylko nie przez telefon blagam, wczorajszy tramwaj kosztowal mnie prawie 7zl polskich;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. ale "odprowadziłaś" mnie bezpiecznie do znajomych- jak na starszą siostrzyczkę przystało

      mam nadzieję że już śpisz i nie będziemy dziś rozmawiać, zdenerwowałabyś się. Teraz czekam tylko aż wstanie słońce, włamię się do mieszkania, ukradnę rower i przejadę dziesiątki kilometrów, po czym zasnę w pociągu i prześpię swoją stację.
      obudzę się nad morzem.

      Delete
    2. obiecałaś mi kiedyś że tam wrócimy, do Dedala i Ikara, do zdjęć, do chodzenia po lumpach i jedzenia kabanosów. Do sprzątania na ostatnią chwilę, podlewania plastikowych kwiatków. Przypomniało mi się tak wiele szczegółów że nie mogę, nie chcę więcej pisać. To jest nasze, i nawet jeśli miało się zdarzyć tylko jeden raz

      było najlepiej

      Delete
  4. Są ludzie którzy chcą z Tobą rozmawiać, ale nie masz dla nich czasu.

    ReplyDelete
    Replies
    1. mam na te słowa odpowiednią ripostę, ale wolałabym przekazać ją osobiście.
      a gdzie oni są? nawet teraz, w tej chwili? po dniu spędzonym w dużej mierze jak na mnie samotnie, nie pierwszym i nie ostatnim- nie mogę się z Tobą zgodzić

      Delete
    2. Siostra nie musisz się ze mną zgadzać. Chodzi po prostu o to, że proponuję spotkanie, Ty się godzisz i na tym się kończy, a spotkanie nie dochodzi do skutku. Umówiłyśmy się wstępnie na czwartek... Pisałaś w środę czy mi pasuje, to odpisałam, że nie mogę. I potem już nie było żadnego odzewu od Ciebie.. Dziwisz się, że mam takie odczucie, że nie masz czasu. Po za tym jeżeli potrzebujesz pomocy to nie możesz czekać aż sama do Ciebie przyjdzie, trzeba o nią poprosić. Każdy z nas ma swoje problemy i każdy z nas się z nimi boryka i nie zawsze wiem, że innym się wali ale z chęcią pomożemy, ja napewno pomogę, ale znajdź ten czas...

      Delete
  5. jestem tutaj, tylko śpię już o tej porze:/ przestaję Cię rozumieć...

    ReplyDelete

mile widziane wszelkie podpisy, imiona czy też adresy (ułatwią mi odpowiedź)