3/15/2014

piątek, noc


hej,
nikt nie odbierze nam wspomnień

-


dzień od wschodu do zachodu słońca
udane szkolenie pod poznaniem
po którym poszliśmy na plażę nad jezioro kierskie
i ktoś powiedział "przecież nigdzie się nam nie śpieszy, prawda?"


ukradłam dziś rower mojej współlokatorki 
i zwiedziłam cały poznań
spotkałam kilka znajomych twarzy
przesłuchałam kilkadziesiąt utworów
i myślałam
wspominałam
analizowałam


bardzo mi smutno



nikt nie wie jak to wszystko naprawić
a tak bardzo chciałabym być tą osobą
która połączy wszystkie rozsypane elementy
i sklei je w całość


minął rok i jestem silniejsza
już się nie boję


zostały jedynie bezsenne noce,
 koszmary i 
ja
największy z nich

( wciąż jestem tą samą osobą. uwierz. )




5 comments:

  1. jestem zdania, że pewnych rzeczy nie da się naprawić. że są sprawy, które pozostaną nierozstrzygnięte i które już do końca będą sprawiać ból i nieprzyjemne uczucie w gardle, gdy powstrzymujesz wybuch płaczu i udajesz siłę i determinację.
    myślenie już nie pomaga. ja czuję, że nie wyrabiam i nie jestem w stanie wydostać z tego bardzo złego miejsca. przynajmniej nie o własnych siłach.

    ReplyDelete
    Replies
    1. nie da się żyć normalnie z kilkoma otwartymi sprawami, których nie da się zmienić, zamknąć czy świadomie rozwinąć ponownie. nikt nie chcę być w tym nieokreślonym miejscu, między A i B bez możliwości wyboru, zmian.
      szukaj tej osoby która doda Ci sił. chętnych nie zabraknie, ale przyjąć czyjąś pomoc- to dopiero wyzwanie.

      Delete
  2. nie o brak chętnych chodzi ale o bierność osoby, którą chcesz widzieć w roli chętnego do pomocy.

    ReplyDelete
    Replies
    1. nic nie dzieje się bez przyczyny

      Delete
    2. jak smutne w tym wypadku wydaje się doszukiwanie się win w swoim własnym zachowaniu, kiedy sumienie podpowiada, że zrobiło się wszystko a nawet więcej.

      Delete

mile widziane wszelkie podpisy, imiona czy też adresy (ułatwią mi odpowiedź)