3/08/2011

wake up, dreamer

czasem trzeba się oderwać od rzeczywistości, boleśnie. zapakować do samochodu swoje wspomnienia, marzenia, sukcesy (brak), zasiąść z papierosem za kierownicą i ruszyć w piskiem opon przed siebie. im dalej tym lepiej. bardziej boli.
olbrzymia destrukcja tak szybko jak się pojawia
znika.





wiesz co to oznacza nie kłam


pora wstać i wyjść. wrócić jeszcze dwadzieścia razy, nie szkodzi, wczoraj było więcej, dziś już mniej a kiedyś po prostu nie wrócę
(też wiem że to niemożliwe)


świeci słońce, słyszę twój głos
odwracam się i mrużę oczy, to musisz być ty, nie mogę się mylić

7 comments:

  1. Jestem pierwszy!
    Ha!
    W końcu!

    Kudłaty Śmierdziel Bez Nazwy

    ReplyDelete
  2. cześć Szymon :śmiech:
    wiedziałam że tu zajrzysz!

    ReplyDelete
  3. Nie lubię kiedy jesteś smutna...uśmiechnij się do mnie:*

    ReplyDelete
  4. wiesz, wystarczy wejść tutaj, przeczytać kilka słów i widać, że artystka ;) i to z tego typu, który bardzo lubię.

    to zdjęcie jest bajeczne.

    ReplyDelete
  5. to jeden z najmilszych komplementów, jakie otrzymałam od "obcej" osoby.
    dziękuję, nie wiedziałam że ktokolwiek postrzega mnie w ten sposób! (zawstydziłam się)
    dziękuję ogromnie kochana

    ReplyDelete
  6. Hej Mała! Byłem już wcześniej, ale moje komentarze niknęły gdzieś po drodze.


    W Pokoju Bez Klamek Zasadziłem Kwiat Lotosu
    w skrócie... nie, no. Nie da się ;/..
    (lubię 'cokolwiek' ;D)

    ReplyDelete
  7. poprzez cokolwiek można rozumieć wszystko, zarazem nic i każdy spełnia ten warunek. :)
    Może Twoja herbata z glonów jest chorobotwórcza...?
    Napisz jakieś opowiadanie. Inspirację masz (dzienniki)
    pisz!

    ReplyDelete

mile widziane wszelkie podpisy, imiona czy też adresy (ułatwią mi odpowiedź)