pękła mi dziś żyła
i patrzę na rozlaną krew pod moją skórą
a w mojej głowie panuje pustka
przyszła kolej na kolejny etap
chaos zastąpi cisza
ciszy boję się jeszcze bardziej
nie jestem w stanie w nieskończoność uciekać
tu już nie chodzi o to że ktoś mnie dogoni
tylko o to
że prędzej czy później trafię na sprytną istotę
która zamiast mnie gonić
będzie czekać na końcu drogi
aż wpadnę w przygotowaną wcześniej pułapkę
właśnie tak się czuję
tak, wpadłam do wielkiej dziury nienawiści
której ściany są zbyt ostre by się po nich wspiąć
siedzę sobie na dole, zaciskam dzielnie piąstki
nie wołam o pomoc
wiem, że przyjdziesz.
Problemów Himalaje.
ReplyDeletea pretensji oceany.
Deletepozdrawiam.