obowiązkowa czerwień na paznokciach, coś, na co zawsze mogę sobie pozwolić
(miliony odcieni, a ja i tak wybiorę jeden)
powoli udowadniam sobie że można
patrzę i widzę
to już nie są złudzenia
jutro zdjęcia, będą nas przebierać, rozbierać, czesać, malować, będziemy się śmiały, będzie miło
dla odmiany po drugiej stronie obiektywu :)
niedziela - poznań i XI festiwal teatrów marcinek i ty, my, wszędzie i nigdzie (razem)
(pomiędzy przecinki przerwy i oddechy, na nic więcej nie mogę sobie pozwolić)
powodzenia kochana! :) żona Twa jedyna :*
ReplyDeleteżono <3
ReplyDeletejuż od kilku miesięcy śledzę Twojego photobloga, lecz nie mam tam konta, więc bardzo ucieszył mnie fakt, że masz bloga także tutaj. :) nie wiem, czy kilka zdań jest w stanie wyrazić to, jakim pewnego rodzaju sentymentem darzę Twoje wszystkie pracę, uwielbiam je! każde ze zdjęć, ma w sobie cząstkę Ciebie, co widać, są delikatne, pełne uroku, cudowny majstersztyk! :)
ReplyDeleteuwielbiam Cię i podziwiam za talent, pozdrawiam! :)