to miejsce będzie moim analogowym cmentarzem kiedyś, rzucę wszystko w przestrzeń i zostawię.
a to jest rycerz
( uwielbiam to, inspiruję się tym, tworzę ... )
Dziś oficjalnie stałam się osobą przed którą ostrzegali mnie rodzice. zniszczyłam wszystko. jestem "żywym cynizmem". moja autonomia polega na samodzielnym wdychaniu i wydychaniu powietrza, na rytmicznym biciu mięśnia sercowego, na niedopasowaniu do norm społecznych, do reszty zasad, do innych, tych, tamtych i do was.
nie szkodzi.
cieszę się, że cynizm potrafi kochać.
będę tu częściej. mam taką nadzieję. musicie zobaczyć mój prezent bez okazji!
to samo uczucie gdy mówiono mi że będę leśnym elfem, albo rzeźnikiem fotografem. mętlik. i testy, rozmowy, a to wszystko by upewnić się w czymś co od początku było pewne. unoszę się gdzieś w rzeczywistości, bez celu.
Jakiś czas temu za sprawą mojej kochanej Izy i zdjęć które mam na facebook`u zostałam wybrana do sesji zdjęciowej promującej wiosenną kolekcję ubrań sprowadzanych z zagranicy. było niesamowicie miło i trochę podleczyłam swoje chore kompleksy, ale i tak marudziłam najbardziej. chciałoby się to powtórzyć, najlepiej z aparatem (który miałam przy sobie ale udało mi się strzelić jedynie backstage)
a tu dwa zdjęcia które zrobiłam w trakcie przebierania, itd.
uwielbiam to, że gdy jesteś blisko to całe moje odżywianie szlag trafia, jesteś najlepszym kucharzem jakiego znam. (bo wkładasz w to serce)