koniec wakacji przyszedł zdecydowanie za szybko
ale przynajmniej czuję się spełniona
robiłam wiele ciekawych rzeczy, odwiedziłam kilka miejsc
ale przede wszystkim udało mi się wprowadzić kilka pozytywnych zmian w moim życiu
które mam nadzieję z czasem będą nabierały na sile
i staną się widoczne
niemniej nadal mam problem z kunktatorstwem
uciekają mi tygodnie z życiorysu zamiast pojedynczych godzin
i obiecuję sobie że od października koniec z moim ulubionym zajęciem
nazywanym wdzięcznie prokrastynacją; która notabene jest zaburzeniem psychicznym
i jakoś specjalnie mnie to nie dziwi
zbliżają się egzaminy
dlatego tak pusto tutaj
ale to się zmieni niebawem
póki co zostawiam tutaj kilka piosenek
które kojarzą mi się z ostatnimi tygodniami
i są to same miłe wspomnienia
ps: moja lustrzanka ostatnio umarła
ale moja miłość i przywiązanie do niej najprawdopodobniej ją wskrzesiły
i jej serce znów bije w rytm naciskanego spustu migawki
w ciągu ostatnich dwóch dni otrzymałam mnóstwo komplementów
od zupełnie obcych mi ludzi
którzy obserwowali mnie podczas treningów aikido na stażu w Chojnicach
i to było takie niesamowicie miłe
chyba wreszcie czuję, że jestem na dobrej drodze
ostatni rok odgrywał kluczową rolę w moim dalszym rozwoju
wreszcie odrobiłam pracę domową i wyciągnęłam prawidłowe wnioski
to doskonała motywacja
'może ty już jesteś mistrzynią, tylko jeszcze o tym nie wiesz'
Jerzy Sapiela
i dwa instagramowe zdjęcia z praktyk które powoli kończę
można mnie znaleźć pod nazwą
agatatena