/ coś mówi mi że jeszcze będzie dobrze,
chociaż jest źle /
bo przecież co za problem by wsiąść w nocny autobus w stronę centrum na kawę
czas rzeczywisty w którym problemem jest jedynie krytyczna zawartość paczki papierosów
wyszłam z domu w pidżamie
z logiem supermena na piersi
mamo, podziwiam cię że jesteś jeszcze w stanie słuchać o moich wybrykach. ciekawe co powiesz jutro/dzisiaj gdy dodam, że doskonały kompan do realizacji owych głupich, młodzieńczych pomysłów śpi na łóżku obok? :)
ps: to mały szantaż by Mania została z nami na weekend; Maniu, obacz jak jest fajno; mcdonald o 2 w nocy czeka tylko na ciebie